Pociągi rządzą. Wszystko co z nimi
związane. Bajki o pociągach, książki o pociągach, filmy o
pociągach, ubrania i kilometry drewnianych torów układanych co
dzień od nowa, inaczej. Lokomotywy i wagoniki są wszędzie. Jednym
słowem dzieci mają kolejowego hyzia. Tak, dzieci... Dziuńka była
indoktrynowana od wczesnego niemowlęctwa i już przejawia pierwsze
symptomy ześwirowania. No więc siadujemy na peronie i obserwujemy
pociągi, czasem się przejedziemy kilka stacji ale prawdziwą mekką
małego kolejarza jest Chabówka. Ooo tak, to jest szał:)
Niewielka wioska w zasięgu spaceru od
Rabki, na szlaku kolejowym w Krakowa do Zakopanego, byłaby pewnie
zupełnie nieznana gdyby nie mieszczący się tam skansen kolejowy.
Na bocznych torach podziwiać można
różnej maści parowozy, elektrowozy, wagony, pługi, dźwigi i inne
cuda. Co ważne szczególnie dla dzieci, wszystkiego można dotknąć,
wszędzie wejść, wdrapać się do kabiny lokomotywy a nawet poprzestawiać zwrotnice. Nikt tam z
batem nie stoi, a pracownicy są dość wyluzowani. Poza sezonem
ciężko znaleźć kogoś żeby zapłacić mu za wstęp:) W sezonie
czy w weekendy bilety sprzedawane są przy wejściu. Normalny
kosztuje 7 zł, ulgowy 3,50 a dzieci poniżej 4 lat wchodzą za
darmo. Teren skansenu nie jest szczególnie duży ale zagęszczenie
eksponatów sprawia że jest co oglądać. Są nawet ławeczki i
altanki więc można urządzić sobie kolejowy piknik w stylu retro
(jajko na twardo i rozpaćkany pomidor obowiązkowe).
Podczas wakacji, w każdą sobotę i
niedzielę, stare lokomotywy odżywają. Są pucowane, w kotłach
bucha para i specjalne zabytkowe składy zabierają chętnych na
przejażdżki. Obecnie pociągi retro kursują do Mszany Dolnej i z
powrotem. Przejażdżka trwa około 2 godzin, a wrażenia są super.
I znowu można wychylać się przez okno, stać na platformach
pomiędzy wagonami, biegać po wagonach.
Stuletnia lokomotywa ciągnąca retro skład. |
![]() |
A propos wychylania się przez okna :) |
Obsługa jest bardzo
sympatyczna. Trasa jest bardzo malownicza, beskidzko – gorczańska.
Szkoda że chwilowo regularne kursy nie odbywają się dalej do
Dobrej i Limanowej ale miejmy nadzieję że to się zmieni.
Raz w roku, przy końcu sierpnia
parowozy w Chabówce mają swoje święto. Od 9 lat odbywa się wtedy
Parowozjada. Przez 2 dni organizowane są pokazy parowozów, zawody
drużyn trakcyjnych, przejażdżki zabytkowymi składami do Dobrej i
Zakopanego.
Byliśmy w tym roku pierwszy raz i
trzeba przyznać że robi to wrażenie. Dzieciaki były trochę
przestraszone, bo głośno okropnie i luda kupa. Miłość do
pociągów jednak zwyciężyła i nie uciekli w popłochu. Dziunia w
prawdzie o mało nie zeszła na zawał gdy z 10 parowozów zaczęło
puszczać dymy i gwizdać. Dała jednak radę, i potem już chciała
przez płoty do nich skakać.
Wycieczkę do Chabówki warto
zaplanować na cały dzień, tak aby po zwiedzaniu skoczyć jeszcze
na gofry do niedalekiej Rabki. Ale o Rabce innym razem.
Strona Skansenu w Chabówce: www.parowozy.pl/skansen/