Dzisiejszy wpis miał być
świąteczno – ludowy. Wpadliśmy, bowiem na pomysł pojechania do
Lipnicy Murowanej na tradycyjny konkurs palm organizowany w Niedzielę
Palmową. Wydarzenie słynne jest niemalże na cały kraj. W zeszłym
roku nawet pojawił się tam prezydent. Nic mi to, głupiej, nie
dało do myślenia.
Droga do Lipnicy jest
bardzo urokliwa, szczególnie ta przez Łapanów i Trzcianę, Lipnicę
Górną itd. Podróżujemy wśród wzniesień pogórza Wielickiego,
przez tereny typowo rolnicze. Dużo tutaj sadów, szklarni, i
zieleniących się, o tej porze roku, pól. Za kilka tygodni sady
zakwitną i wtedy będzie jeszcze ładniej. Przy wjeździe do Lipnicy
Murowanej okazało się dlaczego to nie był dobry pomysł. Nie my
jedni mieliśmy takie plany na niedzielę. Tłok jak cholera,
samochody poparkowane w każdych krzakach, rowach i wszędzie gdzie
tylko dało się wcisnąć. Policjanci i strażacy próbowali jakoś
tym wszystkim zawiadywać. W samym rynku też duży tłok pomimo
tego, że pewnie większość ludzi poszła akurat na odbywającą
się w kościele mszę. Poza palmami wystawionymi na rynku dookoła
odpust. Balony w różowe kucyki, plastikowe chińskie zabawki,
badziew i komercha. Zwinęliśmy się stamtąd bardzo szybko. Nie
będzie więc zdjęć Lipnickich palm:(
Jednak nie ma tego złego
co by na dobre nie wyszło. Nie samą Lipnicą okolica stoi.
Okoliczne tereny objęte są ochroną w ramach Lipnicko –
Wiśnickiego Parku krajobrazowego i sporo tam miejsc wartych
zobaczenia. Sama Lipnica Murowana jest uroczym miasteczkiem, które
na pewno jeszcze odwiedzimy. Szczególnie ciekawym obiektem jest,
wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, kościółek św.
Leonarda. Drewniany budynek pochodzący prawdopodobnie z XV wieku
zachował się w stanie praktycznie niezmienionym. Tam też były
tłumy:)
Chcąc ratować jakoś tą
niedzielę skorygowaliśmy plany i ruszyliśmy na północ do
oddalonego o kilka kilometrów Nowego Wiśnicza. Miasteczko znane
jest z 2 rzeczy. Znajduje się tam więzienie oraz piękny barokowy
zamek Kmitów i Lubomirskich. Skupimy się na zamku:)
![]() |
Zamek widziany z ul. Podzamcze |
Zamek, jak to zamki mają
w zwyczaju, usytuowany jest na zalesionym wzgórzu górującym nad
miasteczkiem. Zamek ma kształt czworoboku z 4 basztami w
narożnikach. Pełnił funkcje mieszkalno – obronne. Otoczony jest
fortyfikacjami bastionowymi z początków XVII wieku. Pod zamek
można podjechać samochodem lub też zostawić go u stup wzgórza i
podejść kilkaset metrów drogą przez las. Na dziedziniec można
wchodzić za darmo, a zwiedzane Zamku z przewodnikiem kosztuje 13 zł.
Trasa trwa ponad godzinę więc z przyczyn oczywistych daliśmy sobie
spokój. Myślę ,ze ze starszymi dziećmi warto wejść do środka.
Nasze poprzestały na bieganiu po dziedzińcu i wspinaniu się na
kamienne schody.
Warto wspomnieć, że na zamku w Wiśniczu odbywają
się różne imprezy np. 1 majowa biesiada rycersko-szlachecka.
Podczas pikniku organizowane są np. Pokazy łucznicze, pokazy
dawnego rzemiosła. Są stoiska z lokalnymi produktami czy ręczne
robioną biżuterią. Byliśmy na takiej imprezie kilka lat temu i
całkiem fajnie było (nie odpustowo). W tym roku też się wybieramy
i mam nadzieję, że nic się nie zmieniło.
Po zwiedzeniu zamku warto
przejść się spacerkiem do centrum miasteczka. W „rynku”
usytuowany jest skwerek z ławeczkami i zabytkową studnią oraz
ratusz z wierzą zegarową. Można też zjeść całkiem dobry obiad
w Restauracji Hetmańskiej.
Kolejną okoliczną
atrakcją, tym razem stricte przyrodniczą jest rezerwat przyrody
Kamienie Brodzińskiego. Znajduje się on w Lipnicy Górnej, na
zboczach góry Paprotnej. Trafić nie jest trudno. Przy drodze nr
966 w Lipnicy Górnej stoi hotel i restauracja „Pod Kamieniem”, a
zaraz obok niej przechodzi niebieski szlak prowadzący do rezerwatu.
Dojście zajmuje kilka minut.
Kamienie Brodzińskiego
to wychodnie twardych piaskowców warstwy istebniańskiej, które
oparły się wietrzeniu i utworzyły formy o ciekawych kształtach.
„Kamieni” jest 9 i są rozrzucone na niewielkim obszarze. Można
sobie je swobodnie oglądać.
Oczywiście, jak to bywa, skałki są pomalowane sprayem
przez miejscowych (a może przyjezdnych) debili. W sosnowym lesie
porastającym stoki Paprotnej występuje coś jeszcze.... istne łany
borówek. W czerwcu trzeba wpaść na wyżerkę:)
Kamienie
Brodzińskiego nie są jedynymi piaskowcowymi ostańcami w okolicy.
Należy wspomnieć jeszcze o rezerwatach „Skałki w Chronowie”
oraz „Kamień Grzyb” w Połomie Dużym.
Podsumowując, Lipnicko –
Wiśnicki park krajobrazowy to miejsce w sam raz na majówkę, na
przykład. Normalnie okolice nie są zatłoczone a pięknych i
ciekawych miejsc można tu znaleźć sporo.
Przydatne linki:
http://www.lipnicamurowana.pl