Kluszkowce – nie tylko zimą
Spieszyłam się z obiecanym drugim
pomysłem na boski letnio-jesienny weekend.Nie zdążyłam przed
sobotą, ale następny też ma być słoneczny:) Wycieczka dość
daleka, ale obfitująca w atrakcje. Obieramy kierunek na Nowy Targ i
w tymże skręcamy na wschód na Krościenko (droga 969). Trasa to
malownicza więc po drodze kontemplujemy widoki (po lewej Gorce, po
prawej Spisz). Po około 20 km skręcamy w lewo i znajdujemy się na
parkingu pod wyciągami.
Kluszkowce znane i lubiane są głównie
w porze zimowej, za sprawą zlokalizowanej na zboczach góry Wdżar
stacji narciarskiej Czorsztyn Ski. Na temat jej zalet lub wad się
nie wypowiem, wszak zimy nie lubię, a na nartach mogłabym się
ewentualnie spektakularnie zabić. Natomiast nie wielu wie że
Kluszkowce atrakcyjne są również w innych porach roku. Centralnym
punktem stacji jest wspomniana już góra Wdżar. Sama w sobie jest
ona ciekawa. To tak zwana dajka (bez skojarzeń). Cóż to takiego?
Spieszę wyjaśniać. Dajki są intruzjami magmy niezgodnymi z
układem skał wcześniejszych. Czyli z polskiego na nasze – magma
z wnętrza ziemi wydostała się na powierzchnię i to w dodatku w
poprzek skał, które były nad nią. W wielkim skrócie:) Góra
Wdżar siłą rzeczy różni się więc od okolicznym wzniesień.
Głównie tym, że jest zbudowana z całkiem innych skał – z
wulkanicznych andezytów. Andezyty z Wdżaru przyczyniły się mocno
do budowy drogi z Czorsztyna do przełęczy Snozka. Na stokach góry
istniały trzy kamieniołomy gdzie andezyt wydobywano.
Tyle geologi teraz skupmy się na
atrakcjach. Zacznę od naszej ulubionej czyli toru saneczkowego vel
zjeżdżalni grawitacyjnej. Jest boska. W zasadzie najlepsza z tych,
które testowaliśmy. Prędkość spora, a widoki po drodze
niepowtarzalne. Trasa jest dość długa i obfita w zakręty, hopki
strome zjazdy. Przy końcu trasy jest aparat, który robi zdjęcia
zjeżdżającym. Na dole można zobaczyć swój głupi wyraz twarzy
na monitorze i zakupić zdjęcie. Cena jest niedorzeczna (10zł) więc
sobie darowałam.
![]() |
Zjeżdżalnia z widokiem |
Korzystając z okazji będzie apel.
Ludzie kochani, jeśli się boicie prędkości to po co pchacie się
na takie atrakcje. Jadąc 10 na godzinę psujecie zabawę tym, którzy
jadą za wami i muszą cały czas hamować. Niestety nie zwracają
kasy za przejazd zepsuty przez spanikowaną panienkę jadącą z
przodu. Koniec apelu:)
Poza sezonem działa w Kluszkowacach
jeden z wyciągów krzesełkowych na Wdżar. Kolejka w kilka minut
zawiezie nas na górę, a tam czeka dalsza dawka atrakcji. Po
pierwsze szczyt niezalesiony gwarantuje niemal dookolną panoramę.
Widać całą okolicę. Spisz, górujące nad nim Tatry, jezioro
Czorsztyńskie, Pieniny i nawet pasmo Lubania w Gorcach. Tablice z
opisanymi panoramkami pomagają się zorientować co i jak. Są
oczywiście ławeczki stoliczki i takie tam, sprzyjające
kontemplowaniu widoków.
Jest także kolejna ciekawostka, mianowicie
na czarnych andezytowych skałkach farbą zaznaczone są dwa kółka,
a obok nich litery AM. Wbrew pozorom nie jest to demonstracja
uwielbienia dla jakiegoś miejscowego klubu, dajmy na to Antytalencia
Maniowy:) Tajemnicze AM to anomalia magnetyczne. Są to miejsca gdzie
igła kompasu nie wskazuje północy, jest znacznie wychylona. Nie
wiadomo do końca dlaczego tak się dzieje. Być może kiedy magma
zastygała wchodzący w jej skład magnetyd niejako zapamiętał
namagnesowanie Ziemi w tamtym okresie.
Oznaczone anomalia magnetyczne |
Na górze Wdżar wytyczono również
godne polecenia ścieżki przyrodnicze, które sprowadzą nas na dół.
Przy okazji zobaczyć można dwa z trzech kamieniołomów i bliżej
poznać to ciekawe przyrodniczo miejsce.
Po trudach dobrej zabawy, wygłodniali
mogą wstąpić na obiad do karczmy znajdującej się przy dolnej
stacji wyciągu. Bardzo miłe wnętrze i stoliki na tarasie. Jedzenie
też całkiem całkiem. Jedyny minus to toaleta typu TOI TOI czyli
koszmar. Może już coś z tym zrobili – tego nie wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz