Dzisiaj będzie propozycja wycieczki
tak oczywista, że aż czekałam 2 lata na wzmiankę o niej.
Cel wycieczek krakowian w słoneczne
weekendy, cel wycieczek szkolnych i przedszkolnych, praktyk
studenckich itp. Miejsce niewątpliwie niezwykłe, atrakcyjne i
piękne. Miejsce zazwyczaj tłoczne, opisane milion razy,
obfotografowane z każdej strony. Ale też tutaj można znaleźć
ciszę i względny spokój, trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać.
Mowa oczywiście o Ojcowskim Parku
Narodowym. Położony ok 30 km od Krakowa, jest najmniejszym parkiem
narodowym w kraju. Utworzony został w 1956 roku na terenie fragmentu
dolin Prądnika i Sąspówki celem ochrony urozmaiconej rzeźby
terenu, charakterystycznych zbiorowisk roślinnych oraz rzadkich
gatunków zwierząt, w tym występujących liczne w tutejszych
jaskiniach, nietoperzy.
Wycieczkę po OPN rozpoczynamy
zazwyczaj od słynnego parkingu. Parking jest słynny z tego, że w
popularnych terminach nie ma na nim miejsca:) Lepiej przyjechać
wcześnie rano albo popołudniem. Oszczędzimy sobie tym samym
nerwowego czatowania aż ktoś wyjedzie i zrobi się miejsce. Wtedy
wystarczy już tylko wcisnąć się „na lusterka”, zostawić 10
zł parkingowemu, jakimś cudem otworzyć drzwi i już można zacząć
się zachwycać otaczającym nas krajobrazem.
Dnem doliny Prądnika prowadzi
asfaltowa droga, którą zupełnie niedawno jeździł z Krakowa PKS.
Tu mała dygresja: przy parkingu znajduje się stary budynek dworca,
pośrodku którego rośnie drzewo (w sensie przez dziurę w dachu) –
koniec dygresji. Wracając do asfaltu, to właśnie tamtędy ciągną
rzecze ludzkie, które wybrały się tutaj na niedzielne spacery,
prosto po sumie, romantyczne spacery z pieskami, tędy też spacerują
rodziny z małymi dziećmi w wózkach, emeryci i generalnie jak na
Krupówkach. Tak, tak oscypki z grilla też są, i ciupagi, drewniane
miecze i góralskie chusty i nawet bary są. I tym asfaltem można
przejść dużą część doliny. Można też przebić się przez
tłumy i czmychnąć w las. Tam jest już lepiej, bo niedzielni
spacerowicze w las nie nie zapuszczają, bo tam kamienie, liście i
pod górę iść trzeba. Nie mam nic przeciwko spacerom (żeby nie
było). Lepiej wybrać się wózkiem z dzieckiem tutaj niż szlifować
bruk za rynku w Krakowie. Sama wiele razy tu z wózkiem łaziłam.
Zwykle jednak, jak się dało to nie w weekend bo tłoku nie lubię.
Teraz Młody już jest chłop 6 letni z
silnymi nóżkami, a Dziunia na tyle lekka, że można ją w nosidło
wsadzić jak się zmęczy. Czmychamy więc w las. Kilka jest miejsc
do czmychnięcia, a ja proponuję dzisiaj w lewo, zielonym szlakiem,
zaraz za skałką w kształcie hmm...prącia, zwaną Igłą Deotymy.
Jest tam drewniana brama i kasa sprzedająca bilety wstępu do jednej
z udostępnionych do zwiedzania jaskiń – Jaskini Ciemnej. Tym
razem nie udało się jej zwiedzić bo czynna jest dopiero od połowy
kwietnia. Szlak wygodnymi zakosami, zabezpieczonymi barierką
(oblepioną naklejkami informującymi,że Unia zasponsorowała)
wspina się do góry. Co jakiś czas zatrzymujemy się na punktach
widokowych, z opisanymi panoramkami, ławeczkami do odsapnięcia,
oraz informacjami o tutejszej przyrodzie.
![]() |
Widok z Góry Koronnej na Górę Okopy |
![]() |
Rękawica |
Szlak wspina się na szczyt
góry Koronnej a potem grzbietem przez las na górę Okopy. Na tej ostatniej znajdziemy ślady dawnego grodu obronnego (jest tablica z dokładnym opisem co i jak). Droga jest malownicza i stosunkowo mało uczęszczana.
Widok z Góry Okopy na Dolinę Prądnika |
Przejście zajmie z godzinkę i nie nastarcza trudności. Schodzimy na asfalt jakieś pół kilometra od
Bramy Krakowskiej i wracamy nim na parking.
Brama Krakowska |
Dla wielbicieli zamków, oczywiście
punktem obowiązkowym jest jeszcze zwiedzenie ruin zamku
Kazimierzowskiego w Ojcowie – wchodzącego w skład Szlaku Orlich
Gniazd. Wstęp na ruiny jest płatny symboliczne 2 zł (lub coś koło
tego). Z zamku zostało niewiele, więc i zwiedzanie nie zajmuje
wiele czasu. Przygotowanych jest jednak kilka pomieszczeń w baszcie,
makieta z rekonstrukcją zamku. Na dziedzińcu są ławeczki, a
widoki z murów na dolinę też niczego sobie.
Baszta Bramna zamku w Ojcowie |
Rekonstrukcja zamku |
Oczywiście opisany przeze mnie szlak
nie jest jedynym w OPN i zachęcam do zejścia z asfaltu i poznania
innych zakątków tego uroczego kawałka świata:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz