Kawałek na południe od Andrychowa,
tuż ponad doliną Soły stoi sobie góra. Nie specjalnie wysoka (761
m npm) ale całkiem atrakcyjna. Dojazd z Krakowa jest prosty.
Jedziemy tak jak na Bielsko i w Kętach skręcamy na Czaniec a potem
na Porąbkę. Droga przebiega przez zaporę na Sole, biegnie wzdłuż
jeziora Międzybrodzkiego i potem w lewo przez most nad jeziorem do
Międzybrodzia Żywieckiego. Jezioro, a właściwie nawet dwa
(Międzybrodzkie i Żywieckie), są oczywiście sztuczne. Powstały
poprzez spiętrzenie wód Soły zaporami w Porąbce i Tresnej. Na
zaporach funkcjonują elektrownie wodne, a same jeziora poza
funkcjami rekreacyjnymi, służą również jako zbiorniki
retencyjne. Można się w nich kąpać, pływać na rowerkach
wodnych, kajakach itp. Organizowane są również rejsy statkami
wycieczkowymi po jeziorach. Jak traficie tam w sezonie to można
skorzystać.
U podnóży góry Żar zlokalizowane
jest lotnisko szybowcowe. Co chwilę samolot startuje żeby wynieść
szybowce do góry, potem ląduje i od nowa. Można się napatrzeć do
woli. Sama góra z oddali wygląda przez to jakby stado sepów nad
nią krążyło. Warunki są wspaniałe, bo wzdłuż doliny pizga jak
w przysłowiowym kieleckim:)
Najważniejszą dla nas atrakcją jest
oczywiście kolejka szynowa (ktoś w to wątpił?). Bardzo podobna do
tej na Gubałówkę. Widoki z trasy na zalew, dolinę Soły i
okoliczne góry – boskie.
Tłok w bardziej popularne dni jak
najbardziej występuje. Na górze wieje jeszcze bardziej niż na
dole:) Byliśmy tam kilka razy i za każdym razem wiało podobnie,
więc skłaniam się ku stwierdzeniu że to normalne.
Na szczycie góry czeka atrakcja raczej
niespotykana - wielki zbiornik wodny, część elektrowni szczytowo
pompowej Porąbka – Żar. Ma 650 m długości i 250 m szerokości i
mieści ponad 2 miliony metrów sześciennych wody. Można sobie go
obejrzeć przez ogrodzenie i trzeba przyznać że robi wrażenie.
Kolejna rzecz za którą lubię górę
Żar to zjeżdżalnia grawitacyjna. Odkąd spróbowaliśmy z młodym
pod Szyndzielnią, uwielbiamy zjeżdżać. Ta zjeżdżalnia jest
fajniejsza, dużo szybsza. No chyba że przed wami zacznie zjeżdżać
wycieczka emerytów traktując trasę zjazdowa jako miejsce do
podziwiania widoków. Nam się taki jeden trafił. Na szczęście
panowie z obsługi zaczekali aż się dowlecze do wyciągu i dopiero
pozwolili nam zjechać.
Teraz będzie dobra rada:) Wybierając
się na górę Żar weźcie ze sobą kanapki lub zorientujcie się w
ofercie barów i restauracji gdzieś po drodze. Zaplecze
gastronomiczne w okolicy dolnej jak i górnej stacji kolejki jest
tragiczne. Na górze pizza w dzikim tłumie albo kiełbasa z grilla,
na dole w restauracji jeszcze gorzej. Jedzenie okropne, czas
oczekiwania na byle kotleta około godziny (przy w miarę nie wielu
osobach na sali). No ale to tylko mała niedogodność wśród wielu
zalet atrakcyjnej góry.
Coś mi świta, że ta kolejka to jest z emerytowana gubałowska
OdpowiedzUsuńAno prawda.
OdpowiedzUsuńwyszła tu twa geograficzna wiedza, takie opisy, tłumaczenia , brawo :)sie wykazałaś
OdpowiedzUsuńto bylam ja, rzaba
OdpowiedzUsuń