środa, 9 kwietnia 2014

Orle Gniazda - Ogrodzieniec

Wiosna już nadeszła więc czas wrócić do wycieczkowych pomysłów z nadzieję,że ktoś to jednak czyta:)
Przez kilka kolejnych wpisów będziemy się pastwić nad zamkami dla odmiany. Niby napięcie powinno się stopniować, ale polecimy od razu z grubej rury opisując wycieczkę do jednego z bardziej spektakularnych miejsc w okolicy czyli do Podzamcza. W tej niewielkiej miejscowości stoją bowiem zwaliste ruiny zamku Ogrodzieniec – największego z Orlich Gniazd.

Dojechać tutaj z Krakowa można na kilka sposobów z których najprostsze są dwa; przez Skałę i Wolbrom lub przez Olkusz i Klucze. Wybraliśmy ten drugi. Droga na Olkusz do specjalnie atrakcyjnych nie należy ale po odbiciu w Olkuszu na Zawiercie robi się już przyjemniej. W oddalonych o kilka kilometrów od Olkusza Kluczach dobrze jest zboczyć na chwilę z trasy w lewo (są strzałki) aby zobaczyć unikatowa w skali Europy Pustynię Błędowską. Jej powstanie związane jest z działalnością lodowca z jednej strony, z drugiej strony z późniejszą działalnością człowieka. Kiedyś bardziej pustynna dzisiaj już w sporej części zarośnięta.

Po tak osobliwym przerywniku kierujemy się nadal drogą na Zawiercie aby w Ogrodzieńcu odbić na Podzamcze. Po naszej prawej stronie już niebawem ukazują się ogromne ruiny średniowiecznej fortecy. 




Zamek jest oczywiście udostępniony do zwiedzania. Bilet w cenie 9 zł, a dla dzieci poniżej lat 6 za darmo. Dla zwiedzających przygotowane zostały pewne udogodnienia w postaci krętych metalowych schodów na poszczególne kondygnacje, barierek i poręczy. 


 Z góry roztacza się piękny widok na Wyżynę Krakowsko – Częstochowską. W zamku oprócz ruin samych w sobie przygotowano małe ekspozycje muzealne. Jest również sala tortur z przeróżnymi narzędziami katowskim. Na przeciwko zamku, po drugiej stronie drogi na wapiennym wzniesieniu - Górze Birów urządzono średniowieczny gród. Nic na jego temat nie mogę powiedzieć niestety, bo jeszcze nie jest czynny.

Góra Birów widziana z Zamku

  Na zamku organizowane są w sezonie imprezy tematyczne, nocne zwiedzania z duchami, turnieje rycerskie itp. Wszystkie informacje na stronie www.zamek-ogrodzieniec.pl/

Jednak nie samymi ruinami Podzamcze stoi. Jak często bywa wokół jednej atrakcji powstają inne pomniejsze, aby z turysty kasę wyciągnąć. Nie inaczej jest i tutaj. Bezpośrednio u stóp wzgórza zamkowego powstał Park Miniatur. Jest to jednak coś innego niż np. W Inwałdzie. Tutaj mamy miniatury Orlich Gniazd. Zamki jurajskie na makietach nie są jednak ruinami, to rekonstrukcje tego jak wyglądały w czasach swojej świetności. Całkiem to fajny pomysł. 


Ogrodzieniec dawniej i dziś

Dzieciakom się podobało. Dziuni w prawdzie najbardziej podobała się huśtawka (na terenie Parku jest mały, ale fajny plac zabaw) natomiast Młody był szczerze zainteresowany porównywaniem rekonstrukcji do tego co pamiętał z wycieczek na ruiny. Każdy zamek jest opisany i jest też fotografia przedstawiająca jego stan obecny. Bilet wstępu kosztuje 12 zł a dla dzieci powyżej lat 4 – 10 zł.

Poza Parkiem Miniatur są inne lepsze lub gorsze atrakcje. Jest parki linowy – raczej dla starszych, zjeżdżalnia grawitacyjna (to co lubimy najbardziej), jest też trochę z d.. wyjęty ogródek doświadczeń (coś jak ten w Krakowie). Kolejne rzeczy nadal powstają z tego co widziałam. Szczerze mówiąc bardziej podobało mi się kiedy był tam tylko zamek.

Z Podzamcza udaliśmy się w drogę powrotną zahaczając o kolejne, znacznie mniejsze Orle Gniazdo – Smoleń. Ruiny zamku lezą w miejscowości o tej samej nazwie, przy drodze na Wolbrom. Schowane są na wzgórzu pośród bukowego lasu. Można oczywiście je oglądać.

Zamek Smoleń

 Zamek jest uroczy szczególnie wiosną kiedy runo bukowego lasu kwitnie a na drzewach nie ma jeszcze liści zasłaniających dokładnie widok. Ruiny obecni są w trakcie zabezpieczania czy częściowego odbudowywania więc wokół jest bałagan psujący urok tego miejsca. Ciekawa jestem czy te prace remontowe pomogą czy bardziej zaszkodzą – pewnie niebawem się dowiemy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz