W życiu każdego człowieka czy to
małego czy już całkiem wyrośniętego nadchodzi taka chwila że
zjadłby kiełbaskę z ogniska. Niektórzy, być może mają tak jak
Młody, że w innej postaci kiełbaski nie zjedzą. Taka nad ogniem
upieczona to smak ma inny, dymem pachnie i czasem piaskiem w zębach
chrzęści (jak spadnie z patyka mniej wprawionym w pieczeniu).
Jak nam się zachce ogniska to zwykle
jedziemy na Kudłacze. Jedziemy, o zgrozo, a nie idziemy piechotą.
Straszne to, straszne przyznaję, ale dzieci entuzjastycznie jeszcze
do wędrówek nie podchodzą.
Schronisko PTTK na Kudłaczach położone
jest na wysokości 730 m n.p.m. w paśmie Lubomira i Łysiny (Beskid
Średni). Wygląda tak.:
Przed schroniskiem spora łąka z
ławeczkami i kilkoma miejscami do rozpalania ogniska. Po drewno
trzeba śmignąć do lasu. W schronisku można zakupić specjalny
zestaw ogniskowy (kiełbasa, chleb i musztarda) albo własne
przywieźć. Właścicielom to bez różnicy. W oczekiwaniu na
posiłek podziwiamy widoki na okolicę:) Dzieciaki mogą sobie
haratnąć w gałę. Tak, tak jest małe boisko i nawet bramki są.
Okolica wygląda tak:
Jak tutaj dotrzeć? Ano sposobów jest
kilka. Po pierwsze pieszo. Najbliżej będzie z Pcimia, Lubnia czy
Myślenic. Busem – z Myślenic do przystanku końcowego Pcim Sucha.
Stamtąd drogą asfaltową w jakieś pół godziny spacerkiem
dotrzemy na Kudłacze. Można też samochodem podjechać jeszcze
kawałek dalej niż bus, do końca asfaltowej drogi. 500 metrów
poniżej schroniska jest łąka gdzie za opłatą 3 zł można
zaparkować samochód. Droga jest wąska, kręta i momentami
cholernie stroma, ale da się:)
Jak już pojemy i popodziwiamy widoki
to proponuję spacery po okolicznych lasach, choćby wypad na
Lubomira. A jesienią tutejsza buczyna nabiera iście ognistych
barw..
Strona schroniska PTTK na Kudłaczach: http://www.kudlacze.pttk.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz