wtorek, 14 maja 2013

Alternatywa dla niedzielnego obiadu - kiełbasa na Kudłaczach


W życiu każdego człowieka czy to małego czy już całkiem wyrośniętego nadchodzi taka chwila że zjadłby kiełbaskę z ogniska. Niektórzy, być może mają tak jak Młody, że w innej postaci kiełbaski nie zjedzą. Taka nad ogniem upieczona to smak ma inny, dymem pachnie i czasem piaskiem w zębach chrzęści (jak spadnie z patyka mniej wprawionym w pieczeniu).
Jak nam się zachce ogniska to zwykle jedziemy na Kudłacze. Jedziemy, o zgrozo, a nie idziemy piechotą. Straszne to, straszne przyznaję, ale dzieci entuzjastycznie jeszcze do wędrówek nie podchodzą.
Schronisko PTTK na Kudłaczach położone jest na wysokości 730 m n.p.m. w paśmie Lubomira i Łysiny (Beskid Średni). Wygląda tak.:


Przed schroniskiem spora łąka z ławeczkami i kilkoma miejscami do rozpalania ogniska. Po drewno trzeba śmignąć do lasu. W schronisku można zakupić specjalny zestaw ogniskowy (kiełbasa, chleb i musztarda) albo własne przywieźć. Właścicielom to bez różnicy. W oczekiwaniu na posiłek podziwiamy widoki na okolicę:) Dzieciaki mogą sobie haratnąć w gałę. Tak, tak jest małe boisko i nawet bramki są. Okolica wygląda tak:

 Jak tutaj dotrzeć? Ano sposobów jest kilka. Po pierwsze pieszo. Najbliżej będzie z Pcimia, Lubnia czy Myślenic. Busem – z Myślenic do przystanku końcowego Pcim Sucha. Stamtąd drogą asfaltową w jakieś pół godziny spacerkiem dotrzemy na Kudłacze. Można też samochodem podjechać jeszcze kawałek dalej niż bus, do końca asfaltowej drogi. 500 metrów poniżej schroniska jest łąka gdzie za opłatą 3 zł można zaparkować samochód. Droga jest wąska, kręta i momentami cholernie stroma, ale da się:)
Jak już pojemy i popodziwiamy widoki to proponuję spacery po okolicznych lasach, choćby wypad na Lubomira. A jesienią tutejsza buczyna nabiera iście ognistych barw..


Taka moja propozycja na niedzielne popołudnie.

Strona schroniska PTTK na Kudłaczach: http://www.kudlacze.pttk.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz